sobota, 20 lutego 2010

URGENT!

Witajcie, 

Zaniedbałem blog. Ot zdarza się i taka sytuacja gdy nie mamy wpływu na ilość czasu, czy chęci. 

Za zachowanie takowe gorąco przepraszam :)

Obiecywałem zmiany na blogu i takie właśnie następują. Od dziś, Niezależny Recenzent Miejski jako instytucja jak i blog, stają się w pełni niezależne. Audycja o tym samym tytule w Radio17, oficjalnie znika. Przenosimy się tutaj na blog, by szukać tego co ważne istotne i na tyle lekkie, by nie przyprawiało o zawroty głowy. 

Ot i tyle. 

Pozdrawiam pracując nad materiałem (reportażem) który na pewno przypadnie wam do gustu...

a póki co...

Krótka historia na dobry początek- Wszystkiego w niej podwójnie...

2 zespoły - Lao che i Ratatat

2 kontynenty - Europa i Ameryka Północna

2 style muzyczne - Rock i elektornika/indie rock

2 albumy - "Prąd stały, prąd zmienny" i "Lp3"

Mniej więcej 2 tygodnie temu:), w radiowej "trójce" usłyszałem znajomy głos, znajomą składnię, i nijak do tego nie pasującą linię melodyczną- do wizerunku który miałem w głowie, nie do samego utworu. Lao Che, takie było moje pierwsze skojarzenie. Ale w końcu Lao Che nie wydało nic nowego, więc kto? Spięty... no tak wydał przecież "Antyszanty", ale nie przypominałem sobie by "Czas" gościł na liście utworów tego krążka. Zdziwiony, ale niezbyt mocno olałem sprawę i skupiłem się na eksterminacji błędów w pisanym eseju. Minęły dwa tygodnie:), i nastało wczoraj. Znów "trójka" i znów audycja "Lista osobista" bodaj najfajniejsza, moim samozwańczym zdaniem audycja w repertuarze "Polskiego radia". A w audycji utwór który poraził mnie, zahipnotyzował i zmusił do szukania. 

Utwór zwał się "Wildcat", zespół Ratatat. Po krótkich poszukiwaniach znalazłem to czego szukałem na serwisie youtube. Muzyka okraszona prostymi ale trafnymi fanowskimi teledyskami, lub po prostu okładkami płyt. Ale nie grafika liczyła się dla mnie, a muzyka, która jak już wspomniałem hipnotyzuje- na tyle mocno, że obudziłem się w okolicach 02:30, uświadamiając sobie że wciąż słucham jednego artysty i wciąż zachwyca mnie muzyka oferowana przez niego. A właściwie przez nich, bo Ratatat to duet Evana Masta i Mika Strouda, tworzący muzykę którą najłatwiej mi określić jako- "nowoczesne podejście do tematu soundtracków gier wydawanych na c64". Może lekko przesadziłem, ale moje dzieciństwo to właśnie ta niesamowita maszynka, a dźwięki wydawane przez nią są słodyczą dla uszu konesera. Nic więc dziwnego, że w utworze "Mirando" doszukiwałem się dźwięków z "czołówki" "The great Giana sisters", a w "Dura" słyszałem linię melodyczna z kultowej już animacji dźwiękowej przygotowanej na amigi "Crying Apache". Dość temu. Zakochałem się w tej muzyce, i polecam wam ją szczerze, z całego 8 bitowego serca.

Ale gdzie zgubiło się Lao Che, od którego tak luźno zacząłem? Nie zgubiło się a jedynie ukryło w podobnych wideo pod Ratatat. Tam to właśnie znalazłem utwór "Czas", który jak się okazuje jest singlem zapowiadającym nową płytę (4) w dorobku zespołu. Kiedy się pojawi, tego nie dociekam. Wiem że gdy się pojawi będzie o niej głośno na tyle bym i ja usłyszał, więc po co niepotrzebnie ostrzyć sobie zęby i liczyć dni? Odkąd prepiera płyty HG "Droga" przesuwana była z dnia na dzień, a potem rozczarowała mnie srodze, odkąd Duken Nuken Forever i jego premiera stały się analogią nieskończonego czasu i naiwnej cierpliwości, nie sprawdzam dat wydania płyt. Ot jeśli coś jest dobre usłyszę o tym jeśli nie... nevermind. 

Suma sumarum, płyta Lao Che, "Prąd zmienny/Prąd stały", zapowiada się wyśmienicie. Może oszczędzone nam będą kolejne wybuchy, a ofiarowane fantastyczne paralele tekstowe i alegorie rodem z "Gospel"? Na to liczę. 

A jeśli chodzi o niewypały... Dziś przeczytałem, że w tamtym roku wydana została najnowsza płyta zespołu "happysad" - cicho o niej jakoś, nie tykam więc i ja, zwłaszcza po przesłuchaniu utworu promującego na w/w serwisie wideo. Czyżby gim rock przejadł się? A może Ewa Farna zjadła już cały rynek wespół z Dodą? Na to pytanie poszukam odpowiedzi :)

Muzycznie pozdrawiam-

Samozwańczy i w pełni Niezależny Recenzent Miejski :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość, oddzwonię wkrótce, choć może niekoniecznie mi się uda:P


Wrzesień