czwartek, 8 września 2011

Prawdziwi Superbohaterowie - czyli rzodkiewka w pelerynie

Witajcie,

Nowy sezon niesie ze sobą potrzebę rozpoczęcia go czymś barwnym i światowym. Z dwóch rozważanych tematów wygrał naszym sercom bliższy- Real Life Superheroes. Spotkaliście się już z tą nazwą? Może oglądaliście Kick- Ass'a? A może nie wiecie jeszcze nic (każdy oglądał Kic-Ass'a, a jeśli nie to czytał komiks, jak można przegapić tak miodną rolę Nicolasa Cage'a?<B.B>) Nie będę opowiadał wam całej historii o tym skąd wzięli się w Salt Lake City i innych amerykańskich miastach goście w kolorowych uniformach, ale postaram się w obiektywny sposób ocenić ich działania. Ocenić na tyle na ile może to zrobić ktoś kto nigdy świata w masce nie ratował.

środa, 7 września 2011

Na żywo z Bałaganu- czyli niedługo wracamy!

Witajcie,

Wakacje się skończyły, a wasi recenzenci w osobie Niezależnego i Bogdana powracają na strony bloga Niezależny Recenzent Miejski.

W nowym sezonie garść nowości, min. ambitny plan podcastu, nowy kalendarz koncertów nadchodzących oraz cała masa artykułów. To wszystko już wkrótce.
Niemniej by nie pozostawać dłużnym czas podjąć dialog z komentarzami, które rzuciły mi się w oczy niedawno na blogu- the first one is....

sobota, 21 maja 2011

Krakowskie Juwenalia 2011, oczami domatora





Witajcie,

Dawno już nie pisałem dla was. Może nie było tematów? Może zabrakło tego czegoś co poruszy oko, ucho i serce Recenzenta? Może po prostu zbyt leniwy nastrój dopadł Niezależnego. Wszystkie te opcje wydają się być prawdziwymi, nastał jednak czas by przeprosić się z klawiaturą i ocenić to i owo.

Cóż jednak tak mną wstrząsnęło, by skłonić do napisania nowego posta? Odpowiedź w nagłówku. Oto bowiem w grodzie Kraka, odbywają się mityczne Juwenalia, w których i ja udział biorę.

Drugim z przyczynków by złapać za pióro jest nowa postać polskiej blogosfery- Bezpośredni Bogdan, który od dziś łoić będzie wszelkie skazy tego świata. Witajże nam Bogdanie.
Tyle z ogłoszeń parafialnych. Jeśli macie ochotę przeczytać co Niezależny oraz Bogdan sądzą o tegorocznych Juwenaliach, a przynajmniej o tym fragmencie w którym uczestniczyli ciałem i duchem, zapraszamy poniżej.

Niezależny Recenzent Miejski & Bezpośredni Bogdan
(zdjęcie rodzinne)

środa, 2 marca 2011

Muzyka płynie z czarnych kluczy


Witajcie,

Z czym kojarzy wam się fraza "czarne klucze"? Bo chyba tak najlepiej przetłumaczyć termin The Black Keys. Mnie osobiście z nutami, ew. z tymi małymi "niewiadomopoco" istniejącymi czarnymi klawiszami na klawiaturze pianina. Pewnie ktoś życzliwy niedługo wytłumaczy mi ich przeznaczenie, jednak ja laik w kwestii techniki pianina i tak nie zrozumiem. Niemniej wracając do kluczy. Nuty są mi chyba najbliższe kiedy myślę o The Black Keys- nuty, i to te najlepsze, starannie dobrane, uzupełniające się wzajemnie, tak, że tworzą harmonię- nie natarczywą, nie zajmującą, ale taką która na długo zapada w pamięci.
Dziś tekst o zespole, a w zasadzie o wrażeniu jakie wywarła na mnie muzyka, serwowana przez zespół The Black Keys. Gorąco zapraszam fanów, ale i tych którzy szukają czegoś oryginalnego, świeżego i posiadającego moc świetlówki zanurzonej w beczce wódki.




środa, 23 lutego 2011

Mały człowiek- lew i synowie

Witajcie,

Obiecałem wam recenzje, i oto jest. Nie zdążyłem co prawda z opisem dokonań grupy The Black Keys (utknąłem gdzieś na wysokości albumu live), ale za to mam coś jeszcze lepszego. Dziś opowieść o czasach przeszłych, muzyce akustycznej, która potęguje swój przekaz nie za sprawą narastającego bitu, nie dzięki tańczącym w teledyskach, nastoletnim kuso odzianym pannom, a dzięki mocy, która w niej drzemie. Moc ta jest wielka, bo potrafi zaczarować na wiele, wiele godzin, zatracając w poczuciu słodkiego rozmarzenia. Zapraszam was do recenzji albumu grupy Mumford and Sons, która już od ponad tygodnia zawładnęła moją głową. Ale najpierw zwiastun, wideoklip, żeby wyrazić się zacniej. Miłego słuchania!




wtorek, 15 lutego 2011

Grammy 2011 pełene niespodzianek

Witajcie,

Dziś, po ponad miesiącu ciszy w eterze powracam w balasku odbitym, blasku gwiazdek i gwiazdeczek, które z nadzieją w swoich serduszkach, zjechały by podziwiać i być podziwianymi. Gdzie? Jak? Po co? Grammy daje odpowiedź na wszystkie te pytania.


Złote gramofony są bodaj najbardziej pożądanymi wyróżnieniami w światku muzycznym, przynajmniej tym, który krocie zarabia na naiwności i chwytnych melodyjkach, żywcem wyrwanych z noki 3310. Najlepiej ten pierdolnik obrazuje klip znakomitego prześmiewcy Jona Lajoie...





Wrzesień